Menu strony:


Przełom i inne nowele
On, odszukując tu dawnych znajomych, czul, iż fala powrotna unosi go ku wspomnieniom młodości; ona, olśniona, zalękniona nieco, nie odróżniała szczegółów w tem morzu twarzy, w
tej powodzi świateł, wśród blasku jedwabiów, błysku dyamentów oraz szmeru szeptów stłumionych.
Zdawało jej się, iż ma przed sobą świat cały i w naiwności swej nie cofała się nawet przed natręctwem lornetek, pomna tylko, iż świat ten ma za chwilę wydać — wyrok na jej
matkę.
Światło przyćmiono.
Dziewczę, z ręką w dłoni ojca, ze źrenicami rozszerzonemi, utkwionemi w scenę, szeptało bezwiednie: »Pod Twoją obronę.
« Czyste, dziecięce jej serce skoncentrowało się w modlitwie tej, niemej, pokornej, a gorącej.
Składała w niej całą wiarę swą w moc Najwyższej Istoty, cały niepokój o matkę ubóstwianą.
Początek aktu nie istniał dla niej.
Śpiewano po włosku, nie rozumiała tego; chociaż ojciec dał jej do rąk polskie libretto »Fausta«, nie była wstanie czytać go, śledząc nie wzrokiem już, lecz duszą całą,
chwilę, w któtej ona, matka jej, na scenie się ukaże.
Salwa oklasków uprzedziła ją o tem.
Tym razem stłumiony okrzyk nie wyrwał się już z piersi dziewczęcia.
Złożyła tylko ręce jak do modlitwy i patrzyła z natężeniem w białe zjawisko, którego czar wszyscy podziwiali. Tak, to ona.
Znała ona te włosy złote, naturalne, do kolan spływające, a w tej chwili ujęte w dwa grube warkocze.
Ta sama twarz prześliczna, ukochana, której przez dwa lata nie widywała wcale, później zaś raz i drugi zobaczyła tylko przelotnie, w klasztorze, wobec siostry Teresy, Nie; twarz nie
ta sarna; nie widziała u matki dawniej brwi równie czarnych i wydatnych rumieńców; nie pamiętała oczów takich błyszczących, wielkich a dziwnych...
Widać we Włoszech zmieniła się... Ale jakże klaskają, jak frenetycznie biją brawa!
Ona zaś stoi nieruchoma, pochylona tylko kornie, z książką do na-
bożeństwa i różańcem w ręku, z wyrazem naiwności i oczami pobożnie ku ziemi spuszczonemi.
— Moja piękna i święta — szepcze dziewczę.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: